Kajak z betonu? Czemu nie! Z żywicą Weber na międzynarodowy konkurs
Czy można zbudować z betonu kajak? I czy można liczyć na to, że taka jednostka popłynie po wodzie, unosząc wioślarzy ku mecie wyścigu? Okazuje się, że tak, a kajak nie tonie dzięki… żywicy weber! Studenci Politechniki Krakowskiej przeprowadzili niesamowity eksperyment – z sukcesem zwodowali model betonowego kajaka, który uszczelnili żywicą weber.tec 827 S.
Na początek: model 1:10, potem - Holandia lub Niemcy
„Żywica sprawdziła się świetnie! Testowaliśmy również innego rodzaju żywicę, próbowaliśmy nawet uszczelnić nasz kajak lepikiem, ale żywica weber.tec 827 S zadziałała najlepiej” – opowiada Tomasz Niemiec z Koła Naukowego Inżynierii Materiałów Budowlanych na Wydziale Inżynierii Lądowej Politechniki Krakowskiej.
Głównym celem studentów jest udział w jednym z 2 międzynarodowych konkursów, w których jednym z elementów jest wyścig kajakarski w dwuosobowych drużynach (męskich, żeńskich i mieszanych). Pierwszy z konkursów odbędzie się w maju w holenderskim Utrechcie, drugi - w czerwcu w Niemczech. Oprócz sportowej rywalizacji wyścigowej ocenia się na nich m.in. kreatywność wykonania.
Cały kajak będzie ważył około 100 kg, a model, który posłużył do testowania szczelności, został wykonany w skali 1:10, zatem waży około 10 kg. Cennych porad związanych z aplikacją żywicy na modelu i pełnowymiarowym kajaku udzielił studentom Piotr Krupa, ekspert Weber specjalizujący się w hydroizolacjach.
„Model kajaka celowo był wykonany niezbyt dokładnie, chcieliśmy sprawdzić, na ile żywica zapewni wodoszczelność. Zwodowaliśmy więc najpierw nasz model bez uszczelniania - bardzo szybko zaczął nabierać wodę i się zanurzać. Po kilku dniach nałożyliśmy żywicę epoksydową weber, odczekaliśmy odpowiednią ilość czasu i powtórzyliśmy wodowanie, kajak radził sobie zdecydowanie lepiej, woda nie przedostawała się do środka. Dużą zaletą jest barwa, jaką pozostawia po sobie żywica, zależało nam, żeby była jak najbardziej zbliżona do koloru betonu. Wodoszczelność też zdecydowanie na plus!” - podsumowuje Tomasz Niemiec.
Jak widać, inżynierię lądową można traktować szerzej, niż mogłoby wynikać z nazwy wydziału.
